Po tym co powiedział Net, byłam szczęśliwa. Nikt mnie nie oprowadził tak
szczegółowo. Jeff powiedział tylko gdzie co jest i tyle. Czekałam aż w
końcu zajdzie słońce. Gdy tak się stało wyruszyłam do Neta. Byłam
szczęśliwa że wilk tak od razu ze mną rozmawiał i w ogóle. Na miejscu
weszłam do jaskini.
-Halo, Net? Jesteś? -zapytałam. Powoli weszłam głębiej. W końcu
usłyszałam delikatny szmer. Już, już myślałam że to on lecz okazało się, że to myszka. Zawiodłam się. Myślałam, że jest porządnym wilkiem i jak
już coś mówi to spełnia swoje słowa. Odwróciłam się szybko i chciałam
wyjść lecz wpadłam na coś. Wrzasnęłam bo było ciemno i cicho. Cofnęłam
się do tyłu i zmrużyłam oczy przygotowana do walki. "Coś" się poruszyło i
skoczyłam na to. Był to wilk. Na pewno wilk.
-Co robisz w jaskini mojego znajomego?! -warknęłam.
-No cóż. To ja, Net -powiedział wilk. Potem jeszcze coś szepnął i nagle w
grocie zrobiło się jasno. To naprawdę był on. Zeszłam z wilka troszkę
zakłopotana, ale uśmiechałam się.
Net?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj! Komentarze są moderowane!