W watasze byłam już parę dni jednak dalej wolałam przesiadywać sama. Po prostu towarzystwo zbyt wielu wilków było przytłaczające. Leżałam nad jeziorem. Oczywiście był ze mną Kagami to chyba tylko jego się nie wstydziłam. Wszędzie panowała cisza i spokój...Póki nie usłyszałam znajomego głosu. Otworzyłam oczy stała przede mną Rubylee.
-Hej!-przywitała się.
-Hej -odpowiedziałam cicho -Co cię tu sprowadza Rubylee?
-Mów mi po prostu Ruby -powiedziała z uśmiechem.-Co robisz?
-Nic takiego...Wydarzyło się ostatnio coś ciekawego?
-No więc...-tutaj zaczęła opowiadać mi o różnych rzeczach. Czasem mówiła tak szybko, że dopiero po chwili rozumiałam o co jej chodzi, ale nie przeszkadzało mi to. Raczej lubię słuchać, jak inni o czymś mówią.
-Nie zanudzam cię? -przerwała nagle Ruby.
-Nie...Możesz mówić ile chcesz-powiedziałam z małym uśmiechem.
-Jesteś pewna?
-Tak.
-Zazwyczaj inni narzekają.
-No widzisz ja jestem inna. Mam pytanie...
-Hmm?
-Może...Zostaniemy bliskim przyjaciółkami? -zapytałam niepewnie.
Ruby czekam na odpowiedź
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj! Komentarze są moderowane!